Woda termalna Uriage

Każda z nas marzy o nieskazitelnej twarzy. Często jednak nie potrafimy o nią odpowiednio dbać. Sama jestem przykładem osoby która kosmetykami do twarzy „zniszczyła” sobie skórę. Przez większość swojego życia moja cera była normalna. Czasami pojawiały mi się jakieś wypryski czy niedoskonałości lecz nigdy nie miałam z nią specjalnych problemów. Nie doceniając tego co mi natura dała, szorowałam i czyściłam swoją twarz „by była bardziej czysta i bez żadnych skaz”. Przez większość czasu nie widziałam negatywnych skutków swoich działań. Częste peelingi, toniki do skóry tłustej (bo te pare pryszczy przecież były na pewno wynikiem strasznych efektów łojotokowych, których trzeba koniecznie się pozbyć), niestosowanie żadnych kremów do twarzy dały się we znaki w latach późniejszych. Moja skóra stała się bardzo wrażliwa i sucha. Większość kremów do twarzy wywoływała u mnie pieczenie, łzawienie w oczach i opuchlizny. Skóra płatała mi figle a jednak każdego dnia chciałam dobrze wyglądać. Szukałam różnych produktów które ulżą mojej skórze. W Internecie natknęłam się na recenzję wody termalnej Uriage. Dziewczyna polecająca ten kosmetyk, mówiła że woda ta pomaga łagodzić jej skórę. Zaczęłam więc sprawdzać opinie innych dziewczyn, które używały tego produktu i byłam bardzo zaskoczona ile pozytywnych komentarzy zostało napisach o wodzie Uriage .Pełna nadziei  pobiegłam do sklepu po wodę, która miała być rozwiązaniem dla mojej skóry… i to była dobra decyzja.

Spryskiwałam twarz wodą codziennie z rana i byłam bardzo zadowolona z efektów. Skóra poprawiła mi się. Nadal jest sucha i wymaga większego nawilżenia niż przedtem, jednak nie jest piekąca czy swędząca. Choć woda nie jest stworzona do „leczenia” alergii czy podrażnień, świetnie się wtedy sprawdza. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że jej efekty zauważy bardziej ten kto stosuje ją „leczniczo” lub ma problemy z cerą niż osoba stosująca ją profilaktycznie czy upiększająco.

dscf7420

Zaletami tego produktu są przede wszystkim właściwości łagodzące, regenerujące i odświeżające. Produkt dobrze nawilża i sprawia, że skóra jest bardziej promienna. Sprawdza się zarówno w lecie –np. do łagodzenia opalenizny, jak i w zimie czy jesieni gdy skóra jest narażona na wiatry i mrozy, które ja osłabiają i wysuszają.

Trudno mi ja porównać do innych wód termalnych bo tylko tą stosowałam, ale z czystym sumieniem mogę ja polecić każdemu. Po spryskaniu twarzy wodą termalna, nie trzeba skóry osuszać.

Wodę stosowałam także na makijaż, gdy malując się w sztucznym świetle nałożyłam za dużo podkładu. Woda Uriage zaabsorbowała nadmiar produktu, przez co maskowy makijaż, stał się bardziej naturalny.

Minusem tego produktu jest jego wydajność. Mi woda skończyła się w niecały miesiąc (150 ml).

Używałyście tego produktu, jak się on u Was sprawdza?

You may also like